W tym roku jesień w moim domu jest zdecydowanie jabłkowa :) Nie jestem w stanie zliczyć ile skrzynek jabłek przewinęło się przez nasz dom i ile słoików przetworów stoi w spiżarce. Kilka skrzynek jeszcze nadal stoi, skrzętnie schowanych przed zimnem, więc postanowiłam użyć ich do nafaszerowania najłatwiejszych ciasteczek jakie znam.
Nie trzeba samemu robić ciasta, wystarczy je kupić w pierwszym napotkanym sklepie, wtedy mamy pewność, że będzie idealne. Dla mnie jest to ogromnym plusem, bo zazwyczaj wychodzą mi kamyczki zamiast ciasteczek. Farsz robi się zaskakująco szybko, a do tego ze składników, które zazwyczaj są gdzieś w domu.

Także szukajcie po szafkach i bierzemy się do roboty! :)

Czas przygotowania – 30 minut

  • 2x gotowe ciasto francuskie (chyba, że chcecie zrobić sami, ja staram nie porywać się z motyką na słońce)
  • 6 małych jabłek (lub 3 duże)
  • 2 łyżeczki cynamonu
  • kilka goździków (ja dałam 5)
  • 4 łyżki cukru
  • pół cytryny
  • 170ml wody

Jabłka obieramy, wykrawamy środki, a to co zostało kroimy w kosteczkę  (skórki i wszystkie jabłkowe odpadki można dać pomocnikowi kuchennemu*). Wrzucamy to do garnuszka, wsypujemy  3 łyżki cukru, 1 łyżeczkę cynamonu i goździki, wciskamy cytrynę, wlewamy wodę, a całość mieszamy i gotujemy przez około 8 min, aż jabłka będą miękkie i cynamonowe. Odcedzamy jabłka z wody, która się nie wygotowała (żeby ciasto się nam nie rozciapało) i zostawiamy do ostygnięcia.

W tym czasie rozwijamy ciasto francuskie, zwilżamy je lekko wodą, resztę cukru i cynamonu mieszamy ze sobą i posypujemy równomiernie ciasto. Następnie chwytamy po ulubioną foremkę do pierników, czy innych ciasteczek, i wykrawamy.

Połowę wykrojonego ciasta układamy na blasze wyłożonej papierem do pieczenia, następnie nakładamy przygotowany wcześniej farsz jabłkowy, najwięcej jak się da, ale tak, żeby boki były czyste. Potem nakładamy drugą część ciasta na górę i zagniatamy dookoła widelcem, coby się nam nie rozpadły podczas pieczenia :) Przygotowane ciasteczka wrzucamy do rozgrzanego do 210 stopni piekarnika i pieczemy około 12 min, pilnując by się nie przypaliły, bo dzieje się to zaskakująco łatwo

Gotowe ciastka zjadamy na ciepło (tylko ostrożnie, bo środek jest bardzo gorący!) albo zostawiamy do wystygnięcia :)

SMACZNEGO! <3

A.

*Mój niezawodny kuchenny pomocnik czekający na jabłkową skórkę.

12 uwag do wpisu “Ciastka nadziane jabłkami

Dorzuć swoje trzy grosze: